Pomoc sąsiedzka a wolontariat. Czy każdy pomagający bezpłatnie jest wolontariuszem?

W praktyce działania organizacji pozarządowych (NGO) pojawia się niekiedy pytanie czy każdy pomagający bezpłatnie jest wolontariuszem. Jest to konsekwencja zjawiska polegającego na nazywaniu „wolontariatem” w mowie potocznej każdego przejawu nieodpłatnej aktywności człowieka.

Bez zbytniego rozpisywania się należy na pytanie postawione w podtytule odpowiedzieć krótko a treściwie: NIE

A teraz uzasadnienie prawne tego stanowiska, może nieco dłuższe ☺

Pamiętać należy, że nie każdy, kto bezpłatnie (to nie to samo co „bezinteresownie” !) wykonuje jakieś usługi może nazywać się wolontariuszem. Pamiętajmy, że porozumienie z wolontariuszem jest umową określoną ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Ustawa ta (wśród definicji zawartych w art. 2) definiuje również wolontariusza, stanowiąc, że wolontariuszem jest osoba fizyczna, która ochotniczo i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na zasadach określonych w ustawie. Podstawową cechą odróżniająca wolontariuszy w rozumieniu ustawy od innych osób działających bezpłatnie jest zawarcie wspomnianego porozumienia z tzw. „korzystającym” (nie zawsze porozumienie to zawierane jest w formie pisemnej !). Korzystającym zaś jest podmiot, który zawarł umowę z wolontariuszem, a mogą być to, zgodnie z art. 42 ustawy:

  1. organizacje pozarządowe (np. fundacje, stowarzyszenia) oraz podmioty wymienione w art. 3 ust. 3 ustawy (na przykład tzw. podmioty prawa wyznaniowego takie jak chociażby parafie, a ponadto spółdzielnie socjalne oraz inne podmioty w tym przepisie wymienione) w zakresie ich działalności statutowej, w szczególności w zakresie działalności pożytku publicznego, z wyłączeniem prowadzonej przez nie działalności gospodarczej,
  2. organy administracji publicznej, z wyłączeniem prowadzonej przez nie działalności gospodarczej,
  3. jednostki organizacyjne podległych organom administracji publicznej lub nadzorowanych przez te organy, z wyłączeniem prowadzonej przez te jednostki działalności gospodarczej,
  4. podmioty lecznicze w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej w zakresie wykonywanej przez nie działalności leczniczej.

Dodajmy dla porządku, że przepisy o wolontariacie stosuje się odpowiednio do wolontariuszy wykonujących na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej świadczenia na rzecz organizacji międzynarodowych, jeżeli postanowienia umów międzynarodowych nie stanowią inaczej, a ponadto członek stowarzyszenia może również wykonywać świadczenia, jako wolontariusz, na rzecz stowarzyszenia, którego jest członkiem.

Podsumowując ten nieco długi wywód, dochodzimy do wniosku, że ktoś, kto wykonuje pomoc grzecznościowo, np. na rzecz sąsiadów, członków rodziny czy w ogóle innych osób nie będących „korzystającym” w rozumieniu ustawy NIE KORZYSTA ZE STATUSU WOLONTARIUSZA.

Tak więc tzw. „pomoc sąsiedzka” nie jest równoznaczna ze świadczeniem wolontariatu.

A na czym może polegać pomoc sąsiedzka?

Pomoc sąsiedzka jest pomocą świadczoną sąsiadom będącym w potrzebie, a jej zakres jest praktycznie nieograniczony. Zakres ten powinien być każdorazowo uzgadniany z beneficjentem tej pomocy (np. osobą chorą, starszą, potrzebującą). Może polegać np. na porąbaniu drewna, zrobieniu herbaty, odśnieżeniu chodnika, przeczytaniu artykułów z gazety lub internetu, wymyciu podłogi, umyciu okien… a czasami tylko na przebywaniu w czyimś towarzystwie. Zaletą pomocy sąsiedzkiej jest jej daleko niesformalizowany charakter (nie potrzeba zawierać żadnej umowy np. z fundacją lub stowarzyszeniem), a świadczyć te pomoc może praktycznie każdy, kto jest do tego zdolny.

Jeśli jednak chcesz zainteresować się świadczeniem pomocy na rzecz sąsiadów, a np. nie masz śmiałości do zapytania o to potencjalnie potrzebujących, możesz zapytać o to w swoim środowisku lokalnym. Aktualnie np. spółka IdeaMed z Niepołomic (świadcząca również usługi hospicyjne) realizuje projekt (do sierpnia 2023 r.) pod nazwą „Opieka domowa na terenach wiejskich powiatu wielickiego”. Jeśli jesteś zainetresowana/y taką forma aktywności możesz skontaktować się z IdeaMed, a z pewnością znajdzie się ktoś, kto potrzebuje twojej pomocy. Co ważne: pomoc ta wcale nie polega (lub inaczej: nie musi polegać) na opiece nad osobą obłożnie chorą, więc nie ma obawy, że nie podołasz zadaniu.


Autorem tekstu jest Bartłomiej Gogola. Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie cormeum.org.pl.

Skip to content